Co podarować na święta współpracownicom? Jest nas w biurze niewiele, jakoś się już "tradycje" prezentowe poustalały. Ja w tym roku postawiłam na podkubeczki. Trzy zestawy po sześć sztuk. Prosta matematyka - może i niewiele, ale dla mnie w tym przedświatecznym czasie wynik tego działania brzmiał: "od zatrzęsienia". A jak sobie teraz policzyłam, że ich wykonanie zajęło mi 12 godzin to mi się słabo zrobiło ;)
Kolory wybrałam świąteczne - zielony, biały, czerwony... Teraz wiem, że mi osobiście bardziej jednak podobają się jednokolorowe, ale ten eksperyment też nie najgorzej wypada ;)
Wzór jak zwykle ten sam, mój ulubiony ;) Ale po tym hurtowym produkowaniu zapewne prędko do niego nie wrócę ;)
ale super masowa produkcja :)
OdpowiedzUsuńNieźle. Ja zrobiłam we wrześniu mnóstwo najbardziej popularnych podkładek (ala kwiatków-daisy) - 30 szt i w sumie nie znudziły mi się, i będę jeszcze robić je na pewno, ale rozumiem to uczycie sytości. ;)
OdpowiedzUsuńObdarowane były zadowolone?
Takie podkładki zawsze sie przydają.
OdpowiedzUsuń